NIEZALEZNY ZAKLICZYNSKI SERWIS INTERNETOWY - WWW.ZAKLICZYN.COM

Strona GłównaAktualnościMagazyn SERWIS: Gmina ZakliczynZakliczynWioskiTurystykaAgroturystyka LegendyAutobusy PKSInformator DODATKI: Chat ForumE-Kartki Księga Gości Katalog WWW Bezpłatne ogłoszeniaReklamaInfo o nas[więcej...]

Informacje o gminie Zakliczyn


www.iportal.nano.pl



JAMNA
Położenie geograficzne: 20°54' E - 49°45' N - najbardziej na południe wysunięta wioska gminy Zakliczyn
ludność: 96 osób w 40 domach
kod pocztowy: 32-842 Paleśnica
Pierwsza wzmianka 1370 rok.

panorama Jamnenska - widok na wybudowany kosciolek

Wieś, Jamna to najmniejsza, najwyżej położona i zarazem najbardziej na południe wysunięta miejscowość gminy Zakliczyn. Jamna zawsze leżała i leży na uboczu życia: z dala od głównych szlaków, w głębokich lasach... . Zamieszkuje ją 96. stałych mieszkańców, rozsianych na obszarze ponad 16 kilometrów kwadratowych !!!.

Wyjątkowe jest położenie Jamnej - w masywie najwyższej w okolicy góry Jamna (530 m. n.p.m.), wśród głębokich "paryji" (jarów), gęstych bukowo-jodłowych lasów, stanowiących większość jej obszaru. To obecność jodły jest wyznacznikiem wspaniałego klimatu i powietrza jamneńskiego; pobliskie Ciężkowice wyróżniają się najczystszym w województwie powietrzem (badania stężenia pyłu zawieszonego na rok 2000, WIOŚ ). Widoki z Jamnej są wspaniałe: Jezioro Rożnowskie, Pogórze Ciężkowickie, Beskid Sądecki, panorama Tatr...

Jamna ma przebogatą historię. Szczególni są też nowi mieszkańcy Jamnej: OO. Dominikanie z Poznania w swym Domu św. Jacka (Respublika Dominikana), którzy wybudowali kościół Matki Bożej Jamneńskiej. Wyjątkowi są także jej goście - jak światowej sławy kompozytor Zbigniew Preisner. Swój ośrodek - Bacówkę ma tu też poznański Uniwersytet im. A. Mickiewicza.

Historia

Początki Jamnej są bardzo słabo udokumentowane. Zapewne mieszkańcy od czasu jak wieś istnieje, walczyli stale z nieużytkami, wydzierając ziemię kamieniom i krzakom. A że gleba jest tutaj bardzo licha ... Pierwsza wzmianka pochodząca z 1370 roku podaje że ówczesnymi właścicielami Jamnej byli bracia Klemens i Piotr Rożen herbu Gryf. Z kolejnych pochodzących już z początku XX wieku dokumentów wynika że Jamna przed I Wojną Światową liczyła ponad 300 mieszkańców. Do 1921 roku nie było tutaj szkoły co w wielkiej mierze wieś zawdzięczała nie tylko władzom zaborczym, ale samym mieszkańcom, którzy wszelkimi siłami bronili wieś przed tym "ciężarem". Dopiero w 1921 roku Stanisława Mastalerzowa zorganizowała w swoim domu prywatną szkołę. Od 1929 roku do wojny działała już wybudowana przez całą wieś szkoła publiczna.

Okres II wojny światowej to aktywna działalność partyzantki w gęstych lesistych wzgórzach okolic Jamnej. W tych to właśnie rejonach działał od lipca do listopada 1944 roku 1 batalion partyzancki 16 pp. Armii Krajowej pod dowództwem kpt. EugeniuszaAntoniego Borowskiego - "Leliwy" - batalion "Barbara". Kapitan "Leliwa" organizował wypady i zasadzki leśne na oddziały Werhmachtu i policji, celem zdobycia uzbrojenia. Partyzanci "Barbary" stali się tak dokuczliwi, że wojskom niemieckim nakazano zlikwidować problem. Do walki skierowano słynną dziś dywizję SS-Galizien. Niemcy wielokrotnie próbowali otoczyć partyzantów w lasach i zniszczyć ich, ale bez powodzenia. 12 września 1944 roku dwa bataliony 14 dywizji SS-Galicja otoczyły batalion "Barbara" na pobliskiej Suchej Górze, zaciskając pierścień, pchały ich coraz wyżej. Strategiczne położenie miało wzgórze 530, stanowiące jedyną drogę odwrotu. Dowódca 1 kompanii - "Mimoza" (Józef Rusecki) - otrzymał pod groźbą kary śmierci rozkaz utrzymania wzgórza do zapadnięcia zmroku. Pomimo prawie dziesięciokrotnej przewagi Niemców żołnierzom "Barbary" udało się wyjść zwycięsko z tej zasadzki, nie ponosząc znacznych strat, przebijając się szturmem przez niemiecki pierścień okrążający. Po tej walce batalion "Barbara" zatrzymał się w Jamnej. Dowództwo zakwaterowało się w budynku wiejskiej szkoły, położonej na wzgórzu, skąd dobrze widać było okolice. Wieś Jamna w tym czasie zmieniła się w obozowisko pełne partyzantów (około 600) i koni.

25 września 1944 roku, tuż przed świtem, oddziały 14 dywizji SS-Galicja otoczyły obozowisko partyzanckie w Jamnej. Partyzanci obserwowali ruchy wojsk niemieckich i aby uniknąć otwartej walki z przeważającymi siłami niemieckimi wycofali się na sąsiednie zalesione wzgórza, stwarzające dogodniejsze warunki do obrony. Po zaciętej i morderczej walce, partyzantom udało się znaleźć lukę w nieprzyjacielskim pierścieniu. Tędy wyprowadzono prawie pół tysiąca ludzi, między dwoma posterunkami esesmańskich karabinów maszynowych. Rano hitlerowski kocioł okazał się pusty, a na pobojowisku było ponad 100 zabitych i rannych esesmanów. Bolesne i dotkliwe były również straty partyzantów, ale niewspółmiernie mniejsze. Mimo znacznej dysproporcji sił, partyzanci wyszli z groźnego okrążenia, odnosząc zdecydowane zwycięstwo i zachowując nadal siły oraz wole walki z niemieckim najeźdźcą.

W czasie tych walk hitlerowcy za pomoc partyzantom spacyfikowali licząca wówczas około 200 mieszkańców Jamną. Cała wieś płonęła przez noc z 25 na 26 września. Zginęło w tym czasie 57 osób.

Przeżycia mieszkańców Jamnej z tamtych okrutnych dni zebrał i opublikował Maciej Kozłowski, w 30 rocznicę bitwy. Zostały one wydrukowane w czasopiśmie "Wieści" nr 41 z 13.10.1974 roku. Oto krótki i jakże dramatyczny cytat:

"Niemcy przyszli do Marii Potokowej - opowiada Stanisław Potok. - W piwnicy jej domu ukrywało się kilkanaście osób. Maria wyszła do nich z dzieckiem na ręku, drugim u boku i z obrazem Matki Bożej. Pytali ją, gdzie ukrywają się partyzanci. Powiedziała, że ich nie widziała, więc Niemcy odeszli. A wtedy w piwnicy u Potoka ze dwudziestu ludzi siedziało. W chwilę później niemcy usłyszeli strzały partyzantów. Wrócili i jak przyszli i zobaczyli, to zaraz zaczęli krzyczeć: "Wychodzić. Wychodzić". Pierwsza wyszło Potokowa z rocznym synkiem na ręku. położyli ją zaraz na progu, serią z automatu. tak samo Marię Stanuch, która też wyszła z małym dzieckiem. Dwaj chłopcy od Potoka myśleli, że uda im się przeskoczyć do lasu; nie przebiegli nawet dziesięciu metrów. Ale Niemcy bali się wejść na dół do piwnicy. Jak zobaczyli, że nikt więcej nie wychodzi, to podpalili chlewiki, co stały dookoła. Na koniec rzucili do piwnicy granat. Na dole zrobił się żar nie do wytrzymania, dym gryzł w oczy, jednak stary Potok nie pozwolił nikomu więcej wyjść. Leżeli na podłodze odmawiając litanię. Kiedy i chałupa stanęła w ogniu, Niemcy w końcu odeszli. Wtedy stary kazał wychodzić po jednemu, skakać przez płomienie i biec na dół lasu poparzeni, na wpół uduszeni, dotarli do zbawczych zarośli. Byli uratowani. Tymczasem Niemcy szaleli już w całej wsi. Mszcząc się za przegraną bitwę podpalali dom za domem. Gdy ktoś nie chciał wyjść, płonął żywcem, tak jak stara Brończykowa.

Po wojnie Jamna pustoszała. W latach sześćdziesiątych całą wieś chciano przesiedlić, a teren zalesić. Dopiero w 1967 roku postawiono pomnik ku pamięci poległych. Do początku lat dziewięćdziesiątych Jamna umierała - bez planów na przyszłość: bez perspektyw, bez nadziei... Ludzie nie wiedzieli, co będzie dalej. Nie wolno było mówić o Jamnej, bo zakazano wspominać o Armii Krajowej. Wieś, dobita przez władzę ludową, nigdy się z upadku nie otrząsnęła.

 
Nowe zaczęło się wiosną 1993 roku, kiedy to na Jamnej zadomowili się Dominikanie z Duszpasterstwa Akademickiego w Poznaniu. Budynek dawnej szkoły dał początek akademickiej "Szkole Wiary".

Blisko 50 lat po tamtych tragicznych wydarzeniach 1944 roku poznańska malarka - Małgorzata Sokołowska, ku pamięci zamordowanych, zwłaszcza owych kobiet i dzieci, namalowała ikonę Matki Bożej Jamneńskiej - Matki Dobrej Nadziei. Dnia 3 czerwca 1998 na Placu św. Piotra, Ojciec Święty osobiście koronował ten Obraz.

3 maja 2001 roku nastąpiła konsekracja Kościoła pod wezwaniem Matki Bożej Jamneńskiej - Matki Niezawodnej Nadziei, której to uroczystości przewodniczył prymas Polski, Kardynał Józef Glemp.


Teraźniejszość

Jamneńskie domy, w większości drewniane, wyrastają powoli, oddalone od siebie. Trudno powiedzieć, gdzie wieś się zaczyna, a gdzie kończy. Już na szczycie ze zniecierpliwieniem szuka się jakiegoś punktu odniesienia.

Na niewielkim pagórku widać najnowszy "nabytek" Jamnej - kościół Matki Bożej Jamneńskiej - Matki Dobrej Nadziei - w swej architekturze nawiązujący do nieznanego tutaj zakopiańskiego stylu. Jest jasny, kamienno-drewniany i sprawia, że chaotyczna przestrzeń wsi ma swoje centrum. Teraz wszystko jest za kościołem, przed, na prawo lub lewo od niego.

Niedaleko świątyni stoi pamiątkowy obelisk z bloków piaskowca poświęcony partyzantom i mieszkańcom wsi Jamna, którzy zginęli tutaj we wrześniu 1944 roku. Na czarnej marmurowej płycie wyryto następującą treść: "W hołdzie bojownikom o wolność Ojczyzny oraz ofiarom pacyfikacji, którzy zginęli z rąk okupantów hitlerowskich na terenie wsi Jamna w dniach 24-25. IX. 1944." Poniżej zestawiono wykaz mieszkańców oraz poległych partyzantów batalionu AK "Barbara" pomordowanych i poległych w walce z Niemcami: Mieszkańcy wsi Jamna Maria Brończyk 1880, Genowefa Hadała 1928, Jan Mastalerz 1872, Michał Mastalerz 1882, Antonina Potok 1892, Stanisław Potok 1937, Jan Potok 1935, Jakub Potok 1909, Maria Stanuch 1913, Władysław Stanuch 1943, Kazimierz Stanuch 1913, Wojciech Wrona 1915, Partyzanci ppor. Maksymilian Lampart "Jar" 1912, strzelec Zygmunt Rowicki "Cezar", strzelec N.N "Czachara", strzelec N.N "Kanarek".

Od kilkunastu lat dla upamiętnienia wydarzeń z tamtych lat organizowany jest jesienny rajd szlakiem Batalionu "Barbara". Dramat ten upamiętnia również kaplica męczeństwa (na południowym stoku wzgórza kościelnego) i tablica pamiątkowa w bacówce.

Dominikanie z Duszpasterstwa Akademickiego w Poznaniu mają na Jamnej swoją osadę "Respublica Dominicana Jamna Regio Exterritorialis" - Duszpasterski Ośrodek Akademicki - Dom Św. Jacka - Szkoła Wiary, gdzie studenci i inni wierni mogą kontemplować i zgłębiać tajniki wiary w zgodzie i harmonii z naturą. Dom św. Jacka jako jej centralny punkt jest miejscem życia wspólnoty. Powyżej niego w lesie, znajdują się, kaplica Matki Bożej Fatimskiej i pustelnia św. Marii Magdaleny. Całość osady jest bardzo ciekawie zagospodarowana, a Dom Św. Jacka wypełniony jest pamiątkami z całego świata m.in. spoczywają w nim różne upominki od Jana Pawła II, m.in. piuska, ornat i świecznik z kości słoniowej.

Na sąsiednim jamneńskim wzgórzu zlokalizowane jest studenckie schronisko - Bacówka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Obiekt posiada 30 miejsc noclegowych w pokojach 1, 2, 3, 4, 5 i 7 osobowych. Na parterze znajduje się wielofunkcyjna sala kominkowa, pełniąca również rolę jadalni lub sali konferencyjnej mieszczącej swobodnie 35 osób. W piwnicach zlokalizowany jest węzeł sanitarny z natryskami i ciągłym dostępem do ciepłej wody. Schronisko wyposażone jest m.in. w sprzęt audio wideo oraz rowery górskie. Istniej również możliwość dostępu do Internetu.

 

Kosciol w trakcie budowy. Konsekrowany 3 maja 2001

 

 

 

 

Obelisk na Jamnej

 

 

 

 

Dom Sw. Jacka na Jamnej

 

 

 

bacowka UAM na Jamnej


Niepowtarzalny klimat i atmosfera panująca w bacówce sprawiają, że miejsce to jest chętnie odwiedzane przez studentów, wycieczki szkolne i turystów indywidualnych. W bacówce istnieje możliwość całodobowego wyżywienia.

Na jednym z pagórków Jamnej zadomowił się również znany polski kompozytor Zbigniew Preisner, autor m.in. muzyki do Trylogii Krzysztofa Kieślowskiego.

Dzięki zmianom jakie zaistniały w ostatnim czasie na Jamnej stała się niewątpliwie perełką turystyczną w Gminie Zakliczyn, o której wieść się niesie po całym kraju.

Przyroda

Jamna leżąc w Beskidzie Wyspowym w głębi archipelagu gór porośniętych lasami jodłowymi i bukowymi. Zimą wszystko przykryte jest tu śniegiem, który wygładza kształty, spłyca doliny i zaokrągla kontury. Krajobraz jak z bajki, łagodny, jakby narysowało go dziecko. Wiosną i latem ten sam krajobraz tonie w zieleni.

W pobliżu wioski i na jej terenie projektowany jest rezerwat o nazwie "Jamna" z buczyną karpacką w formie pogórskiej oraz fragmentami regla dolnego na wzniesieniu Rosulec (530mnpm).

Turystyka

Jamna jest miejscem wymarzonym do turystycznych wędrówek (oznakowane szlaki) oraz stwarza doskonałe warunki do uprawiania górskich sportów rowerowych i konnych przejażdżek, czy narciarstwa klasycznego. Otaczające ją lasy obfitują w grzyby. Widoki z Jamnej są wspaniałe: Jezioro Rożnowskie, Pogórze Ciężkowickie, Beskid Sądecki, panorama Tatr...

Dzięki korzystnej lokalizacji Jamna jest wspaniałą bazą wypadową na miejscowe szlaki prowadzące m.in. do:
- Jaskini Salamander,
- Jeziora Rożnowskiego,
- Diablich Skał,
- ruin zamku z XIV wieku
- i wielu innych atrakcyjnych miejsc.

Przez Jamną przebiega najdłuższa z tras rowerowych w gminie Zakliczyn nazwana "Wielką Pętlą Południową". Opis tej trasy znajduje się w dziale "Turystyka" [więcej].

szlaki turystyczne

Przez Jamną prowadzi szlak turystyczny batalionu "Barbara" - trzeci odcinek; Sucha Góra - Jamna - Bartkowa

szlak zoltyBartkowa - Majdan(503m npm) - Ostryż(448m npm) - Jamna (530m npm) - Jastrzębia - Sucha Góra(400m npm)- Brzozowa - Siemiechów


szlak zielony
Jamna(530m npm) - rezerwat "Diable Skały" Bukowiec - Falkowa



szlak czarny
Styr(472m npm) - Olszowa - Jamna(530m npm)



Komunikacja

- przystanek końcowy na trasie Tarnów-Zakliczyn-Paleśnica-Jamna położony w odległości 2 km od centrum Jamnej.
- przystanek PKS w odległości 5 km (miejscowość Paleśnica) na trasie Zakliczyn-Gródek nad Dunajcem-Nowy Sącz.

Pomimo tego iż miejscowość położona jest wśród lasów w terenie górskim z dala od innych miejscowości i ciągów komunikacyjnych dojazd do niej jest bardzo dobry (droga z nawierzchnią bitumiczną).

Linki

www.jamna.pl - Prywatna strona o Jamnej.
www.jamna.org.pl - Strona duszpasterstwa akademickiego dominikanów z Poznania
http://www.jamna.com.pl- Strona Bacówki UAM w Jamnej

all rights reserved